Tajemnice wideł rzeki Krwawej i Tanwi na starej pocztówce

Przedwojenna pocztówka z rzeką Tanwią w Narolu na pierwszy rzut oka wydaje się być nudna. Czarnobiała rzeka z zaroślami. Jednakże, jeżeli przyjrzymy się jej bliżej, zobaczymy, że fotograf, który wykonał to zdjęcie, wybrał miejsce, które go zauroczyło, gdy zobaczył je na żywo. To dlatego, że mamy tutaj faktycznie rozwidlenie i miejsce, gdzie do Tanwi wpada druga rzeka, Krwawica, oddzielająca Narol od Lipska.

Nazwa Tanwi ma pochodzić od imienia Tanewi, legendarnej córki rycerza Gołdapa, który miał swój gród w widłach Tanwi i Jelenia. Podczas jego nieobecności gród został zaatakowany i córka rycerza, nie chcąc się oddać w niewolę, rzuciła się w nurt rzeki i utonęła. Od tej pory rzekę nazywano od jej imienia – Tanew. Natomiast nazwa Krwawicy związana jest z historycznym wydarzeniem. W 1648 roku, gdy pojawił się Chmielnicki ze swoimi wojskami, zdobył miasto i wymordował ludzi. Wtedy Narol nazywał się Florianowem. W rzece znalazło się tak wiele trupów, że woda przybrała krwawy kolor, dlatego zaczęto nazywać ją Krwawicą, lub Krwawą rzeką. Trzeba przyznać, że historie tych dwóch rzek nie są szczególnie pozytywne. Można je nazwać tragicznymi. Z drugiej strony dla poszukiwaczy skarbów może być fascynujące to, co może skrywać rzeka, skoro tylu ludzi w niej spoczęło zarówno podczas zniszczenia Florianowa, jak i podczas najazdu Tatarów w 1672 roku. Wówczas wojska Sobieskiego miały topić w Tanwi Tatarów. Stosunkowo niedaleko znaleziono ślady osadnictwa wczesnego średniowiecza i wcześniejsze. Mogą się tutaj znajdować bardzo ciekawe skarby historii.

Rzeka Tanew i Krwawa współcześnie, fot. GC

Gdy przyjrzymy się Krwawicy, zobaczymy, że jest ona zmeliorowana. Niestety naturalny nurt został nieco przekształcony. Może nieznacznie zmieniły się koryta, ale po tym, gdy człowiek uda się w tamto miejsce, obok obecnego narolskiego targowiska, to nie sposób odnieść wrażenia, że to miejsce ma jakiś swój nieodparty urok. Odmienną wydaje się być szata roślinna, ale nadal po prawej stronie widać w oddali budynki, jak na pocztówce. Aż człowiek myśli sobie, jak by to mogło wyglądać w kolorze? W dzisiejszych czasach algorytmy sztucznej inteligencji potrafią kolorować zdjęcia, a więc oto wynik:

Pocztówka przedwojenna pokolorowana dzięki algorytmowi AI, zbiory GC.

Czy Tanew w tym miejscu ma jakiś potencjał turystyczny? Oczywiście, skoro mamy rzekę, to najłatwiej byłoby ją użyć do spływów kajakowych. Jest ona uregulowana i ma parę przeszkód w formie sztucznych progów, ale można je łatwo pokonać. Zaczynając spływ z okolic placu targowiska, wideł rzeki Krwawej i Tanwi, od razu rozpoczynamy podróż przez historię z Tatarami, Kozakami, Sobieskim, a to dopiero początek niezwykłej historii, jaka czeka na nas. Dopływając do samych szumów na Tanwi, możemy rozpocząć pieszą wycieczkę do miejsca dawnego grodu Gołdapa. Jeżeli ktoś zaparkowałby samochód w Narolu, to chcąc zrobić sobie dwudniową wycieczkę pieszą, może przenocować w schronisku w Hucie Różanieckiej. Następnego dnia ruszyć przez różanieckie kamieniołomy do mistycznej nieistniejącej wsi Grochy, przejść nurtem Różańca z jego wodospadami i niezwykłymi źródłami. Następnie spokojnie dojść lasem do Narola i wrócić do domu z niezwykłymi wrażeniami.

TUTAJ link do mapy z miejscem rozwidlenia. Poniżej kilka map pokazujących widły rzeki Krwawej i Tanwi na przestrzeni lat.

Narol w okolicy 1861 roku, źródło mapy: maps.arcanum.com

 

Mapa WIG z 1938 roku

 

Współczesna mapa z opcją cieniowania terenu (lubaczow.geoportal2.pl)

Opracowanie tematu i foto Grzegorz Ciećka. Pocztówka pochodzi ze zbiorów prywatnych autora, prośba o niekopiowanie i nierozpowszechnianie tej pocztówki bez kontaktu z autorem.