Dymiące retorty kojarzą się głównie z Bieszczadami, ale na Roztoczu także można było na nie trafić. Niestety, tani węgiel drzewny z Chin zaczął zalewać polski rynek i wypał węgla drzewnego w retortach przestał być opłacalny. W Bieszczadach działają już tylko pojedyncze piece do wypalania węgla, a na Roztoczu w okolicy 2015 roku całkowicie zaprzestano wypału.
Kiedyś starzy wyjadacze roztoczańskich wędrówek przedzierając się przez las pod Wielkim Działem, jednym z najwyższych wzniesień Roztocza, mogli wyczuć zapach charakterystycznego dymu z drzewa bukowego, który ścielił się po okolicy. Wiadomo było wtedy, że jest się blisko retorty. Nowi turyści chętnie ich poszukiwali, by móc sfotografować jeden z ginących zawodów, jakim był węglarz i zobaczyć na żywo, jak wypala się węgiel drzewny. Niestety, dziś piece zarosły krzakami i nieużywane powoli niszczeją. Nadal jednak są elementem krajobrazu dzikiego Roztocza.
Perspektywy zagospodarowania: w Bieszczadach nieużywane stanowiska z retortami zagospodarowano i zorganizowano tam Plenerowe Muzeum Wypału Węgla Drzewnego. Jak widać, nawet taki „bezużyteczny złom” można ciekawie wykorzystać.
Aby zobaczyć na mapie miejsce z retortami, kliknij TUTAJ.
TUTAJ fotogaleria z retortami i widokami w okolicy współcześnie.
fotografia historyczna retorty z okolic 2006 roku Krystian Kłysewicz, opracowanie tekstu Grzegorz Ciećka